Gimnazjaliści kl III ZPO w Łapszach Niżnych w Muzeum Auschwitz – Birkenau i w Muzeum Świętego Jana Pawła II w Wadowicach

24 kwietnia 2015 roku trzecioklasiści łapszańskiego gimnazjum wraz z wychowawcami i opiekunami  udali się Muzeum Auschwitz-Birkenau i do Wadowic - miasta narodzin i dorastania Świętego Papieża Jana Pawła II. Gdy dojechaliśmy na miejsce zauważyliśmy tam  nie tylko Polaków, ale także osoby różnych narodowości. Po wejściu do środka musieliśmy przejść przez bramkę, która sprawdzała, czy nie wnosi ktoś na teren obozu jakiegoś niebezpiecznego przedmiotu. Następnie każdy otrzymywał słuchawki i zaczęliśmy zwiedzanie. Pan przewodnik podał nam ogólne informacje dotyczące obozu. Dowiedzieliśmy się, że obóz Auschwitz stał się dla świata symbolem terroru i ludobójstwa. Utworzony został przez Niemców w połowie 1940 r. na przedmieściach Oświęcimia. Każdy, kto przekroczył bramę obozu był skazany na śmierć. Widzieliśmy pomieszczenia, gdzie nocowali więźniowie, miejsca gdzie odbywały się apele. Widzieliśmy celę, w której umarł św. Maksymilian Maria Kolbe -  oddając życie za innego więźnia. Byliśmy w budynku gdzie na ścianach wywieszone były zdjęcia ludzi z obozu kobiet i mężczyzn. Czasami nawet nie dało się ich odróżnić od siebie. Pod każdym zdjęciem były wypisane informacje na temat danej osoby ( imię, nazwisko, zawód i narodowość). Przewodnik opowiadał nam, że nawet piękna młoda dziewczyna po tygodniu pracy wyglądała jak staruszka. Więźniowie dostawali minimalną ilość jedzenia. Tym, którym udało się wyjść z obozu ważyli po 20 kilogramów. Na ścianach w środku budynku było pokazane zdjęcia takich osób. Wywarło to na nas ogromne wrażenie - wśród więźniów było dużo dzieci. Musieli tak samo ciężko pracować jak dorośli. Przerażające i straszne. Wyobrażaliśmy sobie, co oni musieli przeżywać. Widzieliśmy salę,  w której były zgromadzone rzeczy więźniów: walizki, buty, okulary, ubrania, miski, rzeczy codziennego użytku. Niemcy wmawiali Żydom, że przesiedlają ich w lepsze miejsce gdzie będzie się im lepiej żyło. Tymczasem było to okrutnie kłamstwo.  Zobaczyliśmy księgę gdzie był spis więźniów, którzy zginęli w tym obozie. Była ona ogromna. A to nie byli wszyscy więźniowie… Byliśmy też w obozie w Brzezince. Znajdowały się tam drewniane baraki, które służyły więźniom. Wcześniej były to stajnie dla koni, które przywieziono z Niemiec. Oddaja hołd pomordowanym w tych miejscach pomodliliśmy się i zapaliliśmy znicze. 
Muzeum Świętego Jana Pawła II – to był kolejny punkt naszej wyprawy. Poznawaliśmy tu życie papieża od narodzin do jego śmierci. Przyszły papież marzył o aktorstwie. Wcześnie stracił mamę i brata. Został sam. Nie załamał się. Był człowiekiem mocnej wiary. Bardzo ufał Bogu. Zobaczyliśmy wiele rzeczy Karola Wojtyły: strój na wyprawy w góry, świadectwo dojrzałości z bardzo dobrymi wynikami, jego buty, skarpety, ciupagę - pamiątkę z gór i wiele innych. Najbardziej podobała się nam biała sala wypełniona listami i prośbami do Jana Pawła II. Po zwiedzeniu muzeum udaliśmy się na tradycyjne wadowickie kremówki, a potem do domu. To był niezwykły wyjazd i dzień – wrażenia i przemyślenia na pewno na długo zostaną w nas.Bizub Sabina  i Wadowska Edyta   kl. III C