IV Rajd im. bł. ks. J. Stanka w Szkole w Łapszach Niżnych

środa, Październik 4, 2017

„... Nie lękajcie się, bo jednak wasze będzie zwycięstwo ..."

- bł. ks. Józef Stanek

IV Rajd im. bł. ks. J. Stanka

w Szkole w Łapszach Niżnych

Kościół św. Marcina w Krempachach był początkiem IV Rajdu im. bł. ks. J. Stanka, uczniów i nauczycieli łapszańskiej szkoły, która 27 września rozpoczęła tak wędrówkę zielonym szlakiem do Dursztyna. Jako pierwsze spotkaliśmy Skałki Dursztyńskie - grupę skałek wapiennych o niebywałych kształtach tworzących Pieniński Pas Skałkowy (w tym niezwykłą „Maczugę Herkulesa” zw. tu Gynśle). Dursztyn zaś powitał wędrowców widokiem na Tatry przy  Czerwonej Skale i zaprosił na spotkanie z miejscem ukochanym przez Mieczysławę Faryniak - kaplicą Ducha św. na Skałce. Spotkanie z historią życia Pani ze Skałki, bo  tak zwano Mieczysławę Faryniak, było tematem pierwszego przystanku na trasie rajdu. W życiu tej mistyczki było wszystko: grzechy młodości, miłość do mężczyzny, poszukiwanie sensu życia, nawrócenie, heroizm, ale też delikatność i pokora. Była urzędniczką bankową, pochodziła z Kęt koło Bielska, a w Dursztynie spędziła większość swojego życia. To tu odkryła, że Bóg jest i że można go tak bardzo kochać! Szczególnym uczuciem darzyła Trzecią Osobę Boską. Na skałce wybudowała dla siebie maleńki domek tzw. Betlejemekę i kaplicę Ducha Św. Pisała: "Tutaj na Skałce, w pięknie przez Ducha Św. urzeczywistnionym, w obliczu Tatr, Pienin, Babiej Góry i Gorców, musi On mieć swoją kaplicę. O Duchu Św., jakże nie mam Cie kochać całym sercem...!  Skoro Duch Św. mieszka we mnie, jestem Jego świątynią." Powierzyła Bogu Skałkę. Pragnęła, by w tym miejscu ludzie odradzali się do nowego życia. W grocie we wzgórzu, do dziś widać słowa: MI-CHA- EL - Któż jak Bóg i franciszkańskie hasło: Bóg mój i wszystko moje. Była ważną postacią dla Dursztyna i okolicy. Dzięki niej wiele osób odmieniło swoje życie. W czasie II wojny światowej uratowała życie żydowskiej rodzinie lekarza z Frydmana. Za jej przyczyną wielu ludzi wstąpiło do zakonu, zostało księżmi lub uwolniło się z nałogów. Zmarła 29 kwietnia 1990 r. w wieku 87 lat, ma skromną mogiłę na dursztyńskim cmentarzu. Wracając do naszej szkoły minęliśmy Wichrówkę - willę na wzgórzu Honaj, gdzie dawniej istniał ośrodek Ruchu Oazowego Światło — Życie i  na swe pierwsze oazy przyjeżdżał  tu ks. F. Blachnicki. Obecnie mieszkają tu siostry zakonne  - Blachniczanki. Przy szkole czekało na nas ognisko i młodsi uczniowie z klas I-III, którzy tego dnia również wędrowali. Swoją część rajdu zaczęli od spotkania przy domu rodzinnym bł. ks. J. Stanka przy ul. Nadwodnej, potem przeszli pod kościół gdzie jest tablica upamiętniająca patrona szkoły, a dalej wyruszyli na Wapienne i Żar - najwyższą górę w Pieninach Spiskich gdzie właśnie powstaje wieża widokowa. Podziwiając panoramy gór, szli grzbietem góry by zejść na Hombark, a dalej już lasem i rozległą polaną patrząc na Tatry zejść w dół i ulicą Czarną dojść do głównej drogi i dalej do mety rajdu - na wspólne ognisko do szkoły. Słowa dursztyńskiej mistyczki: "Choć twarda moja droga, bo ciągle w górę iść trzeba, to przecież błyska mi czasem z chmur skrawek nieba" - wpisują się w historię życia patrona naszego rajdu - bł. ks. J. Stanka. Te dwie postacie dziś na trasie naszej drogi były nam szczególnie bliskie. Podziwiając piękno świata i będąc w górach - tak blisko nieba i Boga, w tak piękny dzień mogliśmy się wspólnie modlić i uczcić pamięć bł. ks. J. Stanka. Wspólne wędrowanie, modlitwa, ognisko, zabawa w tak pięknym dniu są wielkim darem - za taki dar trzeba dziękować Bogu. Dziękujemy wszystkim za pomoc w organizacji rajdu, Dyrekcji Szkoły, nauczycielom, pracownikom szkoły i rodzicom. Dziękujemy szczególnie Siostrom Niepokalankom za gościnę na Skałce. Dziękujemy Ojcom Franciszkanom z Parafii św. Jana Chrzciciela w Dursztynie za opowieść i wspólną modlitwę. Dziękujemy naszemu ks. Katechecie - Ojcu Dariuszowi. IV Rajd im. bł. ks. J. Stanka przeszedł do historii naszej szkoły, ale wspomnienia i pamięć tego jesiennego dnia zostaną w nas - niech będzie to źródłem siły na cały ten rok szkolny! bo: "Choć twarda moja droga, bo ciągle w górę iść trzeba, to przecież błyska mi czasem z chmur skrawek nieba …"

Uczniowie i Nauczyciele